No to zapisałam
się. I pojechałam do Korbielowa. I był to wspaniały czas. W
całości jakby dopasowany dla mnie. Taki właśnie a nawet lepszy
niż bym sobie mogła zażyczyć.
Co mnie poruszyło
najbardziej?
Najpierw słowny
przekaz a potem osobiste doświadczenie, że Sakrament Pojednania
jest bardzo radosnym sakramentem. Było to widać na twarzach osób,
które spotkały się w nim z miłosiernym Ojcem. Tylko radość. Bóg
świętuje z naszego nawrócenia.
To na koniec ale
najpierw były konferencje prowadzone przez ojca Aleksandra, w
których poruszył wiele istotnych kwestii. Niektóre wydały się
oczywiste, ale przedstawienie tego w całości dało pełny obraz. Na
początku omówiona została definicja grzechu – najprościej
mówiąc jest to nie trafienie do celu, nie zrealizowanie własnego
powołania. Za samym grzechem stoją grzeszne przekonania i myśli.
Grzech, zdrada rodzi się w sercu człowieka, potem tylko owocuje.
Najpierw jest właśnie myśl, nasza zgoda na grzeszne myśli. Grzech
dokonuje się powoli. Jest to pewien proces. Grzech się w nas
zakorzenia. Jeżeli go nie odrzucamy to się w nas rozrasta. Do tego
grzech rodzi grzech, ponadto rodzi w nas „miłość” do grzechu i
przyjemności jaką daje. Ale grzechy są tylko skutkiem. Dlatego
konieczne jest wyrzeczenie się przywiązania do zła. Grzech trzeba
„podcinać”, aby stawać się wolnym, abyśmy mogli być otwarci
na łaskę. Bóg kocha mnie szaloną miłością i jeżeli tego nie
będę świadomy, to nie będę wiedział o grzechu. Bo przecież co
innego złamać i zranić czyjeś serce, a co innego złamać
„paragraf”. Ale Bóg ma dla nas miłość miłosierną. Takie
przeciwieństwo – baranek kojarzący nam się z łagodnością, ale
Jezus – Baranek Boży – w przypadku grzechu jest twardy. On
zniszczył, zgładził grzech biorąc go na siebie. Wobec grzechu Bóg
nie ma tolerancji, bo grzech prowadzi do śmierci duchowej.
Miłosierny Bóg w Sakramencie Pojednania stwarza człowieka na nowo.
Czyni Cię nowym człowiekiem. Pozwala Ci poznać kim jest, bo prawdę
poznaje się na tyle na ile sią nią żyje.
Niby to wszystko
wiemy, jest to takie oczywiste ale spojrzenie na obraz Rembrandta
„Powrót syna marnotrawnego” pozwala nam dojrzeć jak wielka jest
miłość Boga. Obejmuje nas wracających obiema rękami – posyła
nam Syna i Ducha Świętego.
SAKRAMENT
POJEDNANIA TO RADOŚĆ I ŚWIĘTOWANIE.
BÓG
KOCHA PRZEBACZAĆ.
Dlatego tak
szczególny jest Sakrament Pojednania – pozwala nam odkryć serce
Boga, Boga który kocha przebaczać. Ale żeby przeżyć go w pełni
trzeba wiedzieć że rachunek sumienia jest modlitwą. Nie zaczynajmy
od wyszukiwania grzechów i oskarżania siebie. Raczej postawny
siebie w świetle miłości Boga, stańmy w postawie zaufania,
zwłaszcza jeżeli wierzymy, że On jest miłością. Odnówmy w
sobie świadomość spotkania z Chrystusem. Zacznijmy od uwielbienia
i dziękczynienia. Nie zapomnijmy o motywacji – najbardziej
bezinteresownej i czystej. Prośmy o dary Ducha Świętego – o
możliwość stanięcia w prawdzie. I teraz uznajmy swoje
grzechy. Spójrzmy na swoje zaniedbania i zaniechania dobra.
Rachunkiem sumienia obejmijmy wszystkie sfery naszego życia.
Spójrzmy na siebie w świetle miłości Boga, ale nie zliczajmy
grzechów skrupulatnie. Prośmy Ducha Świętego o ukazanie nam
„korzenia” grzechu. Tak abyśmy mogli w niego zaingerować,
bez tego nie uda nam się poprawa. Żałujmy za swoje grzechy i
podejmijmy konkretne postanowienie poprawy, zadośćuczynienie.
Pamiętajmy jednak, że skutki grzechu zostają. Je trzeba „leczyć”
osobno.
Wspaniałe jest to,
że Sakrament Pojednania jest najbardziej osobistym z sakramentów.
Jest spotkaniem ze Zmartwychwstałym Chrystusem. W Sakramencie
Pojednania sam spowiednik nie jest panem sakramentu. To Bóg
posługując się kapłanem przebacza Ci – sam wybrał taki sposób.
Przez usta spowiednika mówi bezpośrednio do Ciebie: „Bóg,
Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć
i zmartwychwstanie swojego Syna, i zesłał Ducha Świętego na
odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez
posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i
Syna, i Ducha Świętego.” Wyznanie grzechów jest bardzo
osobiste. Bóg przez usta kapłana mówi Ci, że tak bardzo Cię
kocha, że Ci przebacza. A jeżeli przebacza, to absolutnie i naprawdę.
Przebaczenie grzechów jest większym cudem niż wskrzeszenie
umarłych. Bóg nie zamiata grzechów pod dywan, ale je niszczy.
Grzech oddany Bogu staje się drogą do Boga.
KIEDY
BÓG INTERWENIUJE I PRZEBACZA WSZYSTKO STAJE SIĘ NOWE.
A
NOWE JEST ZAWSZE PIĘKNIEJSZE NIŻ STARE.
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz