Spotkanie marcowe odbyło się już w Wielkim Poście i jego część
dla dzieci cała skoncentrowana była wokół postnej tematyki. Potem dorośli rozmawiali z ojcem Przemkiem, a dzieci z
panią (consuetudo altera natura) Anią przygotowywały masę solną,
uprzednio zrobiwszy łańcuch modlitewny z papierowych chłopków.
Ale, nie uprzedzajmy faktów!
Droga
Zaczęliśmy od mocnego uderzenia. Mali spryciarze, od wejścia
zwracając uwagę na fragment fioletowego sukna z położonym na nim
sznurem wijącym się wokół 14 liczb rzymskich ze świeczkami, od
razu wiedzieli, że chodzi o Drogę Krzyżową. Na jej końcu
umieszczona była większa świeczka symbolizująca Życie Pana
Jezusa oraz krzyż. W ramach wprowadzenia o. Przemek zapytał o
zmiany zauważalne w kościele, wiążące się z okresem postu i
udało mu się ustalić, że oprócz obrusików księża zmienili też
ornaty. Rozmawialiśmy o Środzie Popielcowej, symbolice popiołu i
zdania „Z prochu powstałeś w proch się obrócisz”.
Dzięki przyniesionej przez o. Przemka muzyce wielkopostnej
śpiewanej przez Antoninę Krzysztoń, nastrój Drogi Krzyżowej był
odpowiednio poważny. Rozważaliśmy kolejno stacje drogi krzyżowej:
najpierw dzieci czytały nazwę stacji, ojciec Przemek opowiadał o
Panu Jezusie, a potem ktoś starał się zapalić odpowiednią
świeczkę. O. Przemek mówił o tym, że Pan Jezus bardzo się
bał tej strasznej drogi, mówił o upadaniu, mówił też o
momentach łagodniejszych: połączeniu spojrzeń Matki z Synem,
pocieszaniu niewiast, Szymonie z Cyreny, który, choć zmęczony
pracą w polu i początkowo niechętny do pomocy, być może po
chwili poczuł, że czyni dobrze, wspierając tego niewinnego
skazańca.
Ojciec Przemek polecił dzieciom (i ewentualnie rodzicom)
namalowanie jednej bądź kilku najważniejszych dl nas stacji Drogi
Krzyżowej na spotkanie kwietniowe (08.04, g. 9:30 – być może nie
w salce a w plenerze) – ma ona (mają one) być namalowane na
kartonie, dykcie albo zalaminowanej kartce, żeby można z nich było
zrobić rzeczywiste stacje Drogi Krzyżowej.
Zwracało uwagę, że nie jest to żadna wersja złagodzona –
dzieci zostały potraktowane poważnie. Męka Pana Jezusa nie była
zabawą, jak twierdzili doketyści. Jednak, dla kontrapunktu, kiedy
skończyliśmy Drogę Krzyżową, o. Przemek zwrócił naszą
uwagę na zdjęcia obrazów, wiszące na ścianach, ponieważ jego
XVI-wieczny współbrat Fra Angelico przedstawiał ukrzyżowanie Pana
Jezusa w sposób, który podkreślał najważniejszy fakt Drogi
Krzyżowej – jej XV stację i sens chrześcijaństwa –
zmartwychwstanie. Światło zmartwychwstania towarzyszy Jezusowi w
męce.
Krzyże
Dzięki Eliaszowi, który przyniósł materiały i narzędzia
konieczne do zrobienia drewnianych krzyżyków – druga część
spotkania obejmowała wspólne ich wykonywanie. Głównie tatowie z
dziećmi polerowali maleńkie beleczki papierem ściernym, kleili
krzyżyki, a potem wiercili w nich mniej lub bardziej centralnie
otwory, by można je było przywiesić, względnie nawlec. W
zależności od biegłości manualnej wykonawców było to zadanie
integracyjne dla ojców i dzieci lub praktyczny element drogi
krzyżowej. W obu przypadkach bezcenna była deska do krojenia
chleba.
Zrobiliśmy w ten sposób wiele pięknych krzyżyków, które mamy
przynieść na kolejne, kwietniowe spotkanie, ponieważ będziemy je
wtedy święcić. Padła propozycja, by nawlec je na rzemyki, ale być
może z uwagi na ich rozmiar część z nas wolałaby je przywiesić
na ścianach.
Organizacyjnie
o fantach...
Do wykonania na spotkanie kwietniowe są wyż. wspom. rysunki
wybranych stacji Drogi Krzyżowej: jednej lub więcej. Tych, które
są istotne dla dzieci z jakichś względów. Ponieważ na spotkaniu
tym będziemy święcili również wyż. wspom. krzyżyki –
medaliki należy przynieść na raz następny, tj. najprawdopodobniej
na ostatnie przedkomunijne spotkanie majowe.
Alba została wstępnie wyceniona na 95 zł. Ma być prosta i nie
mieć tzw. żółtych/złotych lamówek i elementów dodatkowych poza
krzyżykiem i białym sznurkiem. Miriam proponuje termin mierzenia dzieci na początku następnego spotkania. Będziemy się jeszcze w tej kwestii konsultować. Oczywistym
ideałem, do którego dążymy jest habit wiadomego zakonu. Pojawiły
się nawet, z ociąganiem jednak odrzucone, propozycje, by dzieci po
przystąpieniu do sakramentu Komunii Świętej najlepiej od razu
przekazać do klasztoru.
W kwestii poważniejszej: jeśli ktoś ma problemy finansowe, należy
dać ojcu Przemkowi znać. Maria, jak mówią, otwiera nie tylko
serca, ale i portfele ;-)
Ela niezmienie zbiera 30zł za materiały, które pani Ania kupuje
na kolejne spotkania.
...i
istotnie o poście, ascezie i Eucharystii
Ojciec
Przemek podzielił się z nami swoim contemplatum
dotyczącym Eucharystii w kontekście rozpoczynającego się postu.
Wyszedł od postaci biskupa Antiochii św. Ignacego, który w okresie
prześladowania chrześcijan został pojmany i wysłany do Rzymu, by
zostać rzuconym lwom w Koloseum. Podróż była jednak długa,
niesprzyjające wiatry sprawiały, że się przeciągała. Pisał z
niej listy do swoich diecezjan, którzy bardzo go kochali. Pisał w
nich: „Chcę dopłynąć do Rzymu, chcę stać się Bożą
pszenicą, chcę zostać zmielony zębami zwierząt, by stać się
mąką na chleb.” To kluczowy punkt Eucharystii – w niej każdy z
nas jest ofiarą jak Jezus, w ten sposób włączamy się w Jego
dzieło. Główną potrawą tego zwyczajnego święta, tej uczty –
jest zwyczajny chleb Boży: jak na naszej Drodze Krzyżowej – męka,
śmierć i zmartwychwstanie.
Post i postanowienia wielkopostne nie są sportem dla sportu. Chodzi
nie o nakładanie sobie wydumanych ciężarów, które powodują, że
stajemy się nieznośni dla innych, ale o szukanie okazji bycia
wydawanym za nich na śmierć. Taką okazją jest niezmiennie
przekraczanie naszej pychy, naszego egoizmu. Krzyżowanie ich. Tak
rozumiany post może iść w poprzek oczekiwań: może nim być
zamiast siedzenia po nocach – wyspanie się wreszcie, zamiast
niejedzenia – wreszcie zjedzenie dobrze, itd. Celem postu, podobnie
jak celem męki Chrystusa jest ostatecznie owocowanie miłością.
Nie jest nim natomiast samoudręczenie czy pycha wyczynowców. Tę
przestrzeń owocowania miłością, którą chcemy wspierać w
naszych dotychczasowych spotkaniach nazywaliśmy Linią Darów – to
jej służyć ma post, to przeciw rzeczom, które jej zagrażają
powinien być skierowany.
Powstrzymajcie się od niewczesnej miłości
Pozostając w nastroju postnym, wyraźnie natchniony Duchem Świętym
o. Przemek zakończył jeszcze jedną ważną frazą z listu św.
Ignacego Antiocheńskiego – odpowiadając swoim diecezjanom, którzy
byli gotowi wykraść go, by uratować go przed męczeńską śmiercią,
święty biskup napisał „Powstrzymajcie się od niewczesnej
miłości”. Chodziło mu o miłość, która zamiast poświęcać
to, co niższe, dla tego co wyższe, poświęca odwrotnie – to co
najwyższe: śmierć dla Chrystusa, temu, co niższe – życiu dla
diecezjan.
Te słowa o. Przemek nieoczekiwanie skierował do nas – wobec
ascetycznego i umiarkowanego podejścia do Sakramentu Komunii Świętej,
które przyświeca nam od początku naszych spotkań – w kontekście
potencjalnych prezentów, które możemy chcieć robić jemu lub pani
Ani. Jak tłumaczył – sednem naszej współpracy (także z panią
Anią, z którą pracował już wcześniej) jest wspólne robienie
dobra, tworzenie więzi – wychodzenie z krzywdzących i
zubożających schematów. Zdaje się, że oni naprawdę nie chcą
tych sztabek złota, ekspresów do kawy i pralek, o których tyle
sekretnie rozmawialiśmy...
Sednem naszych przygotowań pozostaje to, co dzieje się między
nami a dziećmi, między dziećmi a Bogiem. To wspaniała i bardzo
piękna przygoda. Chodzi o to, żebyśmy nie zagłuszyli jej za
pomocą materialistycznego klamoru, który ze wszystkiego wydobywa
wartości liczbowę i ostatecznie pustkę. Bóg chce dzieciom i nam
udzielić wielu łask. I pewnie wielu już z nich doświadczyliśmy
dzięki naszym spotkaniom. Jedyne, czego zabronić nam nie mogą –
to dania na mszę za panią Anię, za ojca Przemka. I pewnie też
wdzięczności za ich dobro i chęć ofiarowania siebie naszym
dzieciom i nam – lwom :)
W skrócie:
O czym mówiliśmy:
Droga Krzyżowa, post, Eucharystia - bycie chlebem, robiliśmy z dziećmi drewniane krzyżyki, przeglądaliśmy Księgi
Następne spotkanie:
25 marca g. 16.00 dla małżeństw, z p. M. Berlińską, a potem o. Przemkiem i wspólna adoracja z odnowieniem przysięgi małżeńskiej
8 kwietnia, g. 9.30 Droga Krzyżowa (przynieść namalowane przez dzieci stacje), być może w plenerze i być może mierzenie dzieci na początku spotkania