Pierwsze
spotkanie przygotowania do wczesnej Komunii Św. u Dominikanów w
Katowicach
22
października, w dniu
liturgicznego wspomnienia patrona rodzin – św. Jana Pawła II,
który wyraźnie sprzyjał naszemu przedsięwzięciu, odbyło się
pierwsze spotkanie w
ramach przygotowań dzieci do wczesnej pierwszej Komunii
Świętej u oo. Dominikanów w Katowicach.
Nasza rodząca się wspólnota zgromadziła dziesięć rodzin,
głównie z Katowic, ale i z Chorzowa, Zabrza oraz Rybnika.
Wystartowaliśmy około godziny 9:30 i z jednym deserowym
międzylądowaniem skończyliśmy tę pierwszą podróż w nieznane
około 12:45. Naszym gospodarzem był duszpasterz rodzin ojciec
Przemysław Ciesielski, który
opiekował się będzie całym procesem, a pierwszą
przewodniczką pani Ola Sawicka,
dzięki której potencjalnie
skaliste granie ewangelizowania dzieci w wieku 5-9 lat wydać się
mogły zielonymi halami, na których maluchy uczą się, brykając.
Korzystając ze swojego bogatego doświadczenia pracy z dziećmi,
pani Ola pokazała nam, w jaki sposób są, we współpracy z o. Przemysławem, przygotowywane do
wczesnej pierwszej Komunii Św. w górskich szkołach żywiecczyzny. Panią
Olę wsparła pani Ania, która prowadziła zajęcia z dziećmi
podczas drugiej części spotkania, kiedy rodzice rozmawiali o
sprawach zasadniczych i dla dzieci nieinteresujących.
Wprowadzenie
kalendarza liturgicznego
Oprócz
okalających spotkanie modlitw, składało się ono z trzech
zasadniczych części (i wyż.
wspom. jednego zasadniczego poczęstunku). Podczas pierwszej z nich
dzieci wprowadzane były w cykl roku liturgicznego.
Dzięki skrupulatnie przygotowanemu przez panią Gienię z Beskidu
Żywieckiego tekstylnemu kołu kalendarza liturgicznego z
symbolizującą obecność Ducha Świętego świecą w centrum –
dzieciaki mogły wyobrazić sobie przebieg roku w Kościele, na
przykładzie kolorów ornatów noszonych
w danych okresach. Ważnym i zauważalnym elementem był tu sznur
okalający kalendarz, mający obrazowo połączyć koncepcję
kołowego czasu świąt religijnych z linearnym upływem czasu (stąd
pytanie, ile okrążeń sznura miałoby każde z dzieci oraz, co
odważniejsi, dorośli). Tabliczki z nazwami poszczególnych
okresów i podstawowych świąt
(Boże Narodzenie, Wielkanoc, Boże Ciało) dzieci umieszczały w
odpowienich miejscach same, a przy wydarzeniach trudniejszych (było
ich w sumie 31, w tym zwiastowanie NMP wcale nie w Adwencie a 25
marca i niełatwe święta ruchome jak Uroczystość Najświętszego
Serca Pana Jezusa odbywająca się w piewszy piątek po oktawie
Bożego Ciała) pomagali rodzice i/lub przedstawiciel życia
konsekrowanego. Zapamiętamy też pewnie Wielki Postój,
czas zatrzymania naszego biegu przed Wielkanocą zaproponowany przez
małą Hanię. Pani Ola tłumaczyła, że zabawę tę w domu można
rozwinąć, umieszczając na naszych kalendarzach ważne wydarzenia
z dotychczasowego życia dziecka, a także – bardziej skrupulatnie
i detalicznie – czas przygotowania do Komunii, by dzieci mogły w
ten sposób „oswoić” rok kościelny.
Następnie,
w celu przećwiczenia i utrwalenia, bawiliśmy się w układanie koła
kalendarza liturgicznego z osób (głównie rodziców oraz maluchów,
tak, żeby dzieci przygotowujące się mogły uchwycić podstawową
kolejność uroczystości).
Śmiechom i facecjom nie było końca, kiedy okazywało się, że
Boże Ciało poprzedza Święto Maryi Królowej Polski (3 maja), a
przeżywający okres buntu dwuletni Wieki Piątek nijak nie chce
ustąpić miejsca Wielkiemu Czwartkowi. Pojawiały się też złożone
kwestie kanoniczno-liturgiczne, czy zwiastowanie NMP może wypaść
po otwierającej Wielki Tydzień Niedzieli Palmowej (ojciec
Przemysław wyjaśnił, że może, ale wtedy przenoszone jest na
okres po Wielkim Tygodniu). Na szczęście na odwrotach tabliczek
przezornie umieszczone były liczby porządkowe, dzięki czemu
ostatecznie udało się przywrócić przyjęty w księgach
liturgicznych kształt roku. Może poza Wielkim Piątkiem...
Kwestie
przygotowania dla dorosłych
Po
przerwie, dzieci z panią Anią bawiły się w przypinanie kolejnych
elementów roku liturgicznego do długiego sznura – tym razem
nieobwiązanego już wokół okręgu kalendarza, a biegnącego w
nieuchronną przyszłość, co umożliwiło dorosłym rozmowę o
przygotowaniach. Pani Ola zwróciła naszą uwagę na fakt, że
właściwa natura przygotowań do sakramentu Komunii Św.
jest rodzinna i wspólnotowa. Cała
rodzina przygotowuje się do sakramentu, podobnie jak cała nasza
wspólnota wezwana jest, by dodawać od siebie (członkowie Komisji
Episkopatu Polski powiedzieliby: ubogacać) wydarzenia na drodze
dzieci ku pełnemu uczestnictwu w Mszy Św. Przykład z wykonanymi
przez mamę-rzeźbiarkę, podczas przygotowań w górach, krucyfiksów
dla dzieci, podjął pan Miłosz (na wyraźne wskazanie żony –
pani Moniki ;-)), który zaproponował wykonanie z dziećmi małych
krzyżyków z drewna. Rozwijając kwestię rodzinnego przeżywania
przygotowań, ojciec Przemysław przekonywał, że dzieci nie będą
robić tego, co mówimy („God
will take good care of you if you do what I say, don't do as I do”),
ale będą naśladować nasze zachowania. Dlatego przygotowanie do
sakramentów Pojednania i Komunii stanowi dobry moment, by ożywić
życie religijne całej rodziny. Jako analogiczny przykład pojawiła
się Kawiarenka literacka, która również polega na czytaniu i
dzieleniu się czytaniem z dziećmi, a nie na tłumaczeniu im, że
mają czytać.
Uspokajająco
zabrzmiała myśl, że po przyjęciu Pierwszej Komunii Świętej,
dzieci przyjmować będą kolejne, że droga w tym punkcie w zasadzie
się zaczyna, dlatego nie stanie się nic złego, jeśli dzieci nie
poznają przykazań Bożych albo poznają tylko nieparzyste. Będzie
jeszcze czas, by wiadomości te uzupełnić, natomiast sednem
przygotowań do wczesnego przyjęcia sakramentu, co zgodnie
podkreślali oboje prowadzący, jest uchwycenie momentu niezwykłego
otwarcia na sprawy duchowości u dzieci w okresie między piątym a
siódmym rokiem życia, który umożliwia im zrozumienie, że
Najświętszy Sakrament podczas Mszy jest rzeczywiście Najświętszym
Ciałem Pana Jezusa, nie zaś kawałkiem opłatka wigilijnego czy
chlebka. To samo dotyczy kwestii dojrzałości dzieci do sakramentu:
chodzi o moment otwarcia się w nich duchowej chłonności i
wykorzystanie go, by zachwycić je rzeczywistością nadprzyrodzoną,
stanowiącą sedno Kościoła i Sakramentów Pojednania i Komunii
Św., nie zaś o przymuszanie ich do siedzenia ze złożonymi łapkami
oraz znudzonego recytowania formułek katechizmmowych w pięknych i
wykrochmalonych ubrankach.
Wróciły
również, poruszane na spotkaniu organizacyjnym, dwie istotne
kwestie. Pierwsza, że dobrym pomysłem jest pisanie z dziećmi
listów do członków rodziny,
informujących ich o tym, że przygotowujemy się do wczesnej Komunii
i że chcemy skupić się na jej wymiarze duchowym
i ograniczyć kwestie strojów, wystrojów i ekstrawaganckich
prezentów do minimum (świetny pretekst do nawracania całej rodziny
;), wraz z przesunięciem ewentualnych darów z fantów ku rodzinnej
pielgrzymce. Druga, że fajnie
byłoby, gdybyśmy prowadzili Komunijną Księgę dziecka,
względnie dzieciackie Książeczki do Nabożeństwa. Pomysły na
tego rodzaju księgę są niezliczone, pełne rysunków, zdjęć
(obejmujących czasem sprawy tak odległe jak ślub rodziców ;-),
własnych modlitw, przepisanych własnoręcznie litanii, a także np.
samemu wymyślonej nowenny do ulubionych świętych, pomyślanej w
pociągu relacji Żywiec-Katowice, którą dostaliśmy jako pomoc.
Trzecią
ważną sprawę odnośnie charakteru spotkań, wyjaśniającą przy
okazji, dlaczego w pierwszej części zajmowaliśmy się kalendarzem,
a w ostatniej – różańcem (październik), wprowadziła pani Ola,
tłumacząc, że przyjętą przez nich metodą prowadzenia spotkań
jest czucie z Kościołem, skupianie się podczas spotkań
na okresach przeżywanych w danym momencie w kalendarzu liturgicznym
właśnie. To umożliwia
zakorzenienie życia dzieci i rodziny w życiu Kościoła
i rytmie wydarzeń z Ewangelii, a dobrze współbrzmi z faktem, że
już stosunkowo niedługo nastąpi przełom roku liturgicznego.
Ustaliliśmy również podział zadań, w wyniku którego m.in.:
powstać ma Księga Intencji, w której zarówno rodziny dzieci
przygotowujących się do wczesnej Komunii Św. jak i rodziny
uczęszczające na rodzinną Mszę św. do kościoła oo. Dominikanów
w niedzielę o 9:30 zamieszczać będą mogły swoje intencje, inna
osoba zająć się ma znalezieniem i zakupem mat, by dzieciom było
wygodnie (i bezpiecznie – bez ryzyka retaliacji za nieautoryzowane
używanie materaców ze strony studentów) siedzieć na podłodze, a
piszący te słowa (również na wyraźne wskazanie żony – pani
Anity) zgłoszony został do powyższego.
Różaniec
Dzieci niezawodnie rozplątały sznurek roku liturgicznego aż do
Chrystusa Króla, co sprowadziło nas od rozważania umiarkowanej
przyszłości ku chwili obecnej – październikowi, miesiącowi
różańca, a także ku przebraniom pasterzy i owiec (oraz
okazjonalnych skorpionów). Dzięki nim cofnęliśmy się do
wydarzeń, które nadały temu paździerzowemu okresowi nieco
różanego powabu. Reżyserowane przez panią Olę, przy czynnym a
dramatycznie godnym udziale ojca Przemysława (w roli anioła) oraz
pani Dominiki (w roli Matki Bożej Różańcowej) oraz improwizowanym
użyciu parasoli, dzieci odegrały scenki z życia Hiacynty,
Franciszka i Łucji, którym Maria objawiała się od maja do
października 1917 roku w Fatimie. Scenka prowadziła poprzez
objawienia Maryjne, męczenie dzieci przesłuchaniami i aresztem,
narastanie lokalnej fascynacji wydarzeniem, aż do finalnego
objawienia się Maryi, Jej ujawnienia się jako Pani Różańcowej
oraz niezwykłego cudu słońca 13 października 1917 roku. Natomiast
jej osią było napięcie pomiędzy niestaranną modlitwą różańcową
(Zdrowaś Mario, Zdrowaś Mario, Zdrowaś Mario) podczas zabaw i
wypasu owiec przed spotkaniem Marii, ku głębokiemu osadzeniu dzieci
w modlitwie różańcowej wynikającemu z orędzia Maryi o
konieczności modlitwy przebłagalnej niewierzących (treść) oraz o
doniosłości modlitwy dziecięcej.
Było to przygotowanie, by pokrótce przedstawić dzieciom części
i tajemnice różańca świętego, znowu w formie kolistej
przestrzeni ze zdjęciem fatimskich dzieci, różańcem o. Przemka i
tabliczkami z nazwami poszczególnych części i tajemnic różańca
– a także odnośnymi do poszczególnych tajemnic fragmentami Pisma
Świętego. To natomiast prowadziło nas ku utrwaleniu wybranych
czterech tajemnic, po jednej z każdej części, w dramatycznych
scenkach, które ułatwiały dzieciom wysłuchanie i zrozumienie
odczytanych fragmentów Ewangelii.
I tak, grupa przedstawiająca tajemnice radosne, skupiła się na
tajemnicy trzeciej – Bożym Narodzeniu, wprowadzając nie tylko
pastuszków, ale i królów w stosownych papierowych koronach. Grupa
rekonstruująca tajemnice światła pokapały Frankowi głowę
prawdziwą wodą podczas scenki ilustrującej tajemnicę Chrztu Pana
Jezusa w wodach Jordanu, reprezentowanych przez materace podwędzone
studentom z Duszpasterstwa Akademickiego. Chcąc uniknąć porównań
z dramaturgią współczesną, grupa reprezentująca Tajemnice
Bolesne, skupiła się na modltwie w Ogrójcu, dramacie samotności
Pana Jezusa wobec drzemiących uczniów. Grupa Tajemnic Chwalebnych
natomiast, w mistycznym uniesieniu odtworzyła eschatologiczną
przestrzeń nadania Maryi godności Królowej Wszechświata przez
Archanioła Michała...
Dopiero
opisanie tego spotkania uświadomiło mi, jak ciężko i jak
fundamentanie konstruktywnie podczas tej zabawy się napracowaliśmy,
i to całymi rodzinami. Ważne kwestie teologiczne i liturgiczne
stały się częścią zabaw, scenek i w zasadzie te trzy godziny
roboty mignęły w bardzo pozytywnej atmosferze. Wydaje się też, że
według powyższego modelu sami możemy z dziećmi się bawić,
kierując je ku Ewangelii w ramach przestrzeni, które są im
najbliższe (rysując, budując z klocków, odgrywająć scenki,
czytając, pisząc itd.). Za pierwszymi płotami znajdują się
obecnie pierwsze niezwykle okazałe pierwsze komunijne koty. Choć
październik.
Chcieliśmy wyrazić wdzięczność pani Oli i pani Ani, że chciało
im się jechać i przygotowywać spotkanie z nami, bo, choć
przyjmujemy słowa o przyjemności, którą z tego rodzaju
działalności się czerpie, niezmiennie doceniamy wysiłek w nią
włożony. A także oczywiście ojcu Przemkowi za bycie symbolicznym
aniołem tego rozpoczynającego się procesu, czynienia z naszych
dzieci żywych cegieł Kościoła.
I w ogóle – chwała Panu!
W skrócie:
O czym mówiliśmy: rok liturgiczny, jego okresy, święta i
uroczystości;
tajemnice różańca św., objawienia fatimskie
Wykorzystane materiały i aktywności: koło roku
liturgicznego, tabliczki z nazwami okresów liturgicznych i świąt –
kładzione na kole i przypinane klamerkami do sznura, scenka o
wydarzeniach fatimskich, improwizowane scenki o tajemnicach różańca,
świeca, różaniec, tabliczki z nazwami poszczególnych tajemnic i
odpowiednimi fragmentami Pisma Św.
Propozycje pracy w domu: wykonanie własnego koła roku
liturgicznego, na którym można umieszczać nie tylko tabliczki, ale
też przedmioty kojarzące się z danymi okresami i wydarzenia z
życia dziecka i rodziny;
książeczki przygotowania do Komunii Św. - książeczka dziecka,
może zawierać zdjęcia, rysunki, modlitwy i in.;
listy do rodziny z informacją o przygotowaniach i prośbą o
modlitwę;
Spotkanie listopadowe: 11 listopada o 9.30, będzie o
świętych, można przygotować coś o ulubionych świętych,
ewentualnie przebrać się, można też odmówić z dzieckiem nowennę
do ulubionych świętych